... więc biegam po demonstracjach...
"Jestem dziś tym, czym Twoi przodkowie byli wczoraj." |
***
Lepsze zarządzanie czasem pozwoliło mi również zaangażować się w EasternSpaces (Wschodnie Przestrzenie), magazyn studencki o tematyce szeroko pojętej Europy Środkowo-Wschodniej, Rosji i Azji Centralnej. Do poczytania jestem TUTAJ.
***
Wszystkie osoby poniżej dwudziestego piątego roku życia mieszkające na Wyspach mają prawo do darmowego dostępu do prezerwatyw i koferdam. Wiek deklaruje się słownie, tak samo połowę kodu pocztowego i status związku, po czym otrzymana od ręki plastikowa karta uprawnia posiadacza/kę do otrzymania dwunastu wybranych dóbr sześć razy, po czym należy ją odnowić (w teorii, w praktyce mignęły mi jakieś automaty wydające prezerwatywy na krzywy uśmiech, a co przychodnia to coraz liberalniejsze reguły).Antykoncepcja wszelaka dostępna jest również bezpłatnie na tutejszy NFZ.
Tak więc żyję sobie teraz w państwie, w którym możliwość kontrolowania rozrostu swojej rodziny jest uznawana za prawo człowieka i z przerażeniem obserwuję poniżające traktowanie Polek przez władzę w ich własnym kraju. Wstyd.
***
Dziwię się ciągle temu, że w supermarketach można znaleźć telefony opłacone przez firmy taksówkarskie w celu zapewnienia (płatnej) podwózki obładowanym zakupowiczom.***
W tłusty czwartek próbowałam rozpieścić się wielką paką czipsów i tęskniłam do porządnych pączków z dżemem różanym. Niedługo było mi przykro, już następnego dnia zamiast umartwiać ciało i duszę świętowałam Dzień Niepodległości Kuwejtu opychając się po uszy kuwejckimi słodyczami. Wprowadziłam w stan cukrowego upojenia, tupałam nóżką do muzyki na żywo i gdyby było chociaż trochę cieplej, naprawdę mogłabym poczuć się jak na Bliskim Wschodzie (głównie dlatego, że wszyscy mówili dużo i szybko w języku, który desperacko chcę rozumieć). Ale na to jeszcze przyjdzie czas :)
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz