Unia Europejska zaakceptowała projekt mojego Wolontariatu Europejskiego oraz przyznała na niego fundusze!
Prawie znalazłam już bilet, samouczek stoi i czeka (miejmy nadzieję, że się doczeka), odrabiam swoją przedprzeprowadzkową pracę domową i znowu chodzę z głową w chmurach.
Wylot 7 września na tygodniowy trening w Budapeszcie, następne 11 miesięcy w Kecskemet!
Wiedzieliście, że na Węgrzech w złym tonie jest stukanie się kuflami piwa?
Ale super! Gratulacje! :D
OdpowiedzUsuń